
Kilka dni temu skończyłem czytać książkę „Hipnotyczny marketing” napisaną przez Joe Vitalego. W jednym z rozdziałów Joe Vitale przedstawił ciekawe porównanie skutecznego copywritingu do magika, który występuje na ulicy.
Wyobraź sobie następującą sytuację (lub po prostu przypomnij ją sobie, bo bardzo możliwe, że się z czymś takim zetknąłeś).
Idziesz sobie deptakiem w swoim mieście, nie zwracasz zbytnio uwagi na otoczenie, twoje myśli wędrują gdzieś indziej.
W pewnym momencie dostrzegasz jakąś postać, która zwraca na siebie uwagę przechodniów. Podchodzisz bliżej i zdajesz sobie sprawę, że jest to uliczny iluzjonista, który przedstawia swoje magiczne tricki.
Postanawiasz chwilę przy nim postać, aby zobaczyć, co
potrafi. Ta chwila trwa… i trwa.
Jego sztuczki są wprost fenomenalne, wzbudzają w tobie zachwyt. Jego pokaz oglądasz jak zahipnotyzowany.
Z każdym kolejnym zdaniem, jakie wypowiada magik, czujesz do niego coraz większą sympatię.
Pokaz kończy się i okazuje się, że „chwila”, na którą się zatrzymałeś, trwała 15 minut. Magik dostaje gromkie brawa. Po sekundzie chwyta za swój czarny cylinder i zaczyna zbierać pieniądze od ludzi, którym podobał się jego występ.
Każdy jest zadowolony. Magik zarobia pieniądze, ludziom podoba się występ i na pewno na długo zostanie w ich pamięci. Niejeden z nich (a może ty) opowie o tym swoim znajomym.
Twój copywriting (listy sprzedażowe, oferty, e-maile, artykuły na stronie WWW) powinny być jak magik uliczny.
Muszą spełniać trzy funkcje:
- Przykuć uwagę
- Zainteresować
- Zarobić dla ciebie pieniądze
Jeśli to już zrobisz, przed tobą kolejne zadanie. Masz uwagę czytającego na tylko kilka sekund. Jak je wykorzystasz?
Jeżeli zrobisz to w zły sposób, potencjalny klient sobie „pójdzie” – skorzysta z usług konkurencyjnych firm, zamknie maila, stronę WWW lub wyrzuci twoją ofertę do śmieci.
Gdyby magik przedstawiał nudne, przewidywalne, czy wręcz nieudane sztuczki, stałby
raczej sam na deptaku. Nikt nie miałby ochoty oglądać jego wątpliwej jakości pokazu.
Dlatego też kolejne zdania zaraz po nagłówku muszą być równie interesujące (lub nawet bardziej) niż on sam. Co możesz zrobić, aby zatrzymać uwagę czytającego na dłuższą chwilę?
Odwołaj się do jego problemów. Niech poczuje, że ten tekst jest o osobie podobnej do niego. Możesz również opowiedzieć ciekawą historię. W ten sposób wzbudzisz ciekawość (będzie mysłał „co zdarzy się dalej, jak skończy się ta historia?”).
W tym artykule nie chcę rozpisywać się o szczegółach („sztuczkach magicznych”) skutecznego copywritingu, dlatego przejdę od razu do „zarabiania pieniędzy”.
Oczywiście, nie każdy twój tekst marketingowy będzie od razu przynosić ci zyski. Niektóre z nich po prostu będą jednym z wielu elementów większej „kampanii”. Tak, czy inaczej wszystko co napiszesz, powinno prowadzić do tego, abyś zarabiał pieniądze. Powinieneś o tym pamiętać, kiedy następnym razem będziesz zajmował się lub zlecał copywriting.
2 komentarze:
jeden z lepszych tekstów jakie ostatnio czytałem. dodaję do rssa bloga.
jak zawsze interesujący wpis!
Prześlij komentarz